Witam. Otóż od kilku dni mam problem z Win 10. A konkretnie z prędkością pobierania plików. Choć na przykład speedtest.net wskazuje właściwą prędkość pobierania. Problem pojawił się w wersji 1909. Po aktualizacji wszystko działało prawidłowo i nagle po kilku tygodniach, prędkość została obcięta o połowę. Na tym samym komputerze z Win 7 i tym samym łączu nie ma żadnych problemów. Próbowałem sztuczek z poleceniami "netsh int tcp set global autotuninglevel=disabled" i ustawieniami przepustowości pakietów QoS. Czyszczeniem pamięci podręcznej DNS, sterownikami karty sieciowej, innymi adresami DNS. Nic to nie dało. Jedynie po uruchomieniu Win 10 w trybie awaryjnym z obsługą sieci, przez moment problem ustąpił. Ale po chwili znów wszystko było po staremu. Wypróbowałem starsze wersje Win 10 1803 i w tym przypadku też zaistniał ten sam problem. Nie wiem co dalej. Wygląda na to, że będę musiał zrezygnować z użytkowania Win 10, bo z taką prędkością pobierania nie ma to sensu.
Odpowiedzi: 1
Być może złapałeś wirusa a ta aktualizacja to tylko zbieg okoliczności. Jakby to była wina update, to już by wszyscy o tym trąbili w internecie.
Wybierz opcję autoryzacji